Pierwsza wyjazdowa integracja MBridge!

Z każdej strony las. Pośrodku staw, ponad stuletni folwark i mnóstwo zwierząt. W takich okolicznościach spędziliśmy 3 dni w ramach pierwszej w historii MBridge integracji wyjazdowej. To duże wydarzenie dla naszej agencji, ponieważ część zespołu na stałe pracuje zdalnie i nie zawsze mamy okazję spotkać się na żywo w (prawie) pełnym składzie. Jak było? Cóż… zapraszamy do Folwarku Badowo pod Warszawą. Chodźcie!

Folwark Badowo – zaciszne miejsce z dala od cywilizacji

Pierwszym, co zaskoczyło nas w Badowie jeszcze zanim zdążyliśmy rozejrzeć się po okolicy, był niemal całkowity brak zasięgu. Trudno, aby było inaczej, skoro folwark zajmuje powierzchnię 20 ha i jest ze wszystkich stron otoczony lasami. Cały ten obszar był do naszej wyłącznej dyspozycji. 

Im głębiej zapuszczaliśmy się w teren, tym silniej zakochiwaliśmy się w tym miejscu. Trzy stawy, z których jeden był porośnięty nenufarami, a nad drugim rosła malownicza wierzba. Dalej stare pofolwarczne zabudowania obrośnięte bluszczem i pokoje niczym facjatka Ani z Zielonego Wzgórza. Do tego niemal na każdym kroku natykaliśmy się na zwierzęta. Po prostu bajka!

Kluczowe punkty programu, czyli jak minął nam pobyt w Badowie

Program wyjazdu był bardzo różnorodny, ale nie przeładowany, aby każdy z uczestników mógł indywidualnie skorzystać z uroków folwarku np. czytając książkę w cieniu wspomnianej wierzby. Ogólnie praktycznie cały czas spędzaliśmy na świeżym powietrzu, tym bardziej że pogoda ewidentnie nam sprzyjała.

Nielicznym udało się nawet dotrzeć na poranny rozruch w postaci jogi z elementami automasażu szyi i przedniej taśmy, co jest szczególnie pomocne dla osób pracujących zdalnie.

IMG_3863
IMG_3873
IMG_3865

Jednym z najbardziej wyrazistych elementów programu bez wątpienia była gra kryminalna. Autorem scenariusza i prowadzącym był pisarz Leszek Talko. Naszym zadaniem było natomiast odgrywać role rodziny, gości i służby pewnego bogatego angielskiego lorda. Starzec został zamordowany chwilę przed tym, zanim ogłosił, kto będzie jego spadkobiercą. Wiedząc o tym, że sprawca zbrodni jest wśród z nas, musieliśmy pokierować historią tak, aby odkryć, która z postaci posunęła się do tego czynu. Fanom książek Agathy Christie może wydawać się to proste, ale w praktyce wcale takie nie było! Finalnie mordercą okazał się nasz szef, choć wcale nie było tego w scenariuszu. 

Wzięliśmy również udział w warsztacie przeprowadzonym przez Anię Bielat – naszą niezastąpioną HR Manager, która odpowiadała także za organizację wyjazdu. Podczas zajęć zostaliśmy podzieleni na grupy, ale nie po to, aby ze sobą rywalizować, tylko współpracować w myśl zasady: „Sami możemy zrobić tak niewiele, razem tak dużo”. Przy okazji Ania podzieliła się z nami historią Helen Keler, która jest autorką tego cytatu.

Skoro integracja odbywała się na wsi, nie mogło też zabraknąć grilla i ogniska. Na śpiewanie nikt się nie odważył, ale siedzenie przy ogniu bez wątpienia zachęca do dzielenia się różnymi ciekawymi historiami – zarówno tymi prywatnymi, jak i z życia firmy!

Jak oceniamy nasz pierwszy wyjazd integracyjny?

Wyłącznie pozytywnie! Organizacyjnie wszystko wypadło bez zarzutu. Na miejsce dojechaliśmy bez najmniejszych problemów, a folwark oczarował nas swoją sielską atmosferą. Warto dodać, że jedzenie również było wyśmienite! Mnóstwo produktów serwowanych w Badowie to swojskie wyroby. Kuchnia dba też o potrzeby wegan i wegetarian oraz osób będących na różnego rodzaju dietach.

Jeśli kilka miesięcy temu nie wiedzieliśmy czego oczekiwać po wyjeździe integracyjnym, teraz możemy śmiało powiedzieć, że poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Z ankiet spływających do działu HR wynika wręcz, że Badowo może przebić już tylko Disneyland.

IMG_3914

Jeśli nie dajecie wiary naszym argumentom, że Badowo to naprawdę wyjątkowe miejsce, posłuchajcie Roberta Makłowicza. On także odwiedził to miejsce, a niekiedy prowadzi tam nawet warsztaty kulinarne. Żałujemy, że nie dane nam było wziąć w nich udziału.

Udostępnij:

Możemy Ci pomóc w zakresie digital marketingu?

Porozmawiajmy!